Tłumaczenia pisemne

Jak samemu wycenić tłumaczenie?

wycena tłumaczenia samemu jest możliwa
Pisaliśmy na tematy związane z tłumaczeniami już wielokrotnie, co nie dziwi, zwłaszcza, że paramy się przekładami zawodowo od wielu lat. Zadanie nie jest wcale łatwe, ale można jeszcze przed zapytaniem filologów, anglistów czy tłumaczy języka angielskiego, spróbować samemu ocenić, ile stron ma nasz dokument i ile będziemy musieli zapłacić za jego przetłumaczenie. Choć biura tłumaczeń działają sprawnie i nawet w ciągu godziny od przesłania pliku można uzyskać wycenę, to wiele osób chce na własną rękę spróbować i nie jest to nic złego. Zdarza się, że cena za stronę tłumaczenia u tłumaczy może być inna, ale w przeważającej większości jest to niewielka różnica, wynosząca maksymalnie kilka złotych.

Cenniki biur tłumaczeń się zmieniają, gdyż inflacja ostro poszła w górę, więc gospodarka reaguje również w sferze usług lingwistycznych.

Czy jestem w stanie samodzielnie dokonać wyceny?


Jeśli zależy nam na wycenie tłumaczenia przysięgłego, a dokument źródłowy otrzymaliśmy do ręki, mamy nieco utrudnione zadanie (łatwiej bowiem obliczyć ilość znaków w dokumencie sporządzonym w wersji elektronicznej, choć nie zawsze jest to regułą). Należy uwzględnić wszystkie znaki, jakie znajdują się na dokumencie, a zwłaszcza pieczątki, pieczęci, podpisy, adnotacje itd., gdyż ich opisanie i przetłumaczenie również zajmuje miejsce. Wyceny dokonuje się na tekście źródłowym, ale znaki do ostatecznej ceny podlicza z tekstu docelowego – faktycznie przetłumaczonego. Dodajmy że liczone są też tak zwane białe znaki, ale o tym za chwilę.

W jakim języku tekst zwiększa swoją ilość znaków podczas translacji?


W przypadku tłumaczeń dokonywanych przez tłumacza przysięgłego języka angielskiego na język polski należy mieć na uwadze, że trzeba dodać około 10-15% objętości, gdyż tekst nabiera znaków przy tłumaczeniach na polski. Czyli 10 stron po angielsku może po przekładzie zamienić się w około 11-12 stron w języku polskim. Zabierając się zatem do wyceny, należy przyjąć, że każda linijka tekstu pisanego np. Times New Roman, czcionką 12 zawiera około 100 znaków ze spacją. Nietrudno policzyć, że aby uzyskać 1125 znaków ze spacją (to jest strona tłumaczenia przysięgłego), wystarczy mieć około 11-12 linijek tak zapisanego tekstu. Jeśli dochodzą do tego pieczęci, podpisy, nagłówki itd., wówczas je również należy uwzględnić.
O spacjach w tekście dokumentów piszemy też tutaj: https://tlumaczenia-poznan.siteor.pl/dlaczego-mam-placic-za-spacje

Ile znaków przy wycenie tłumaczenia trzeba doliczyć?


Dla przykładu – polski akt urodzenia to jedna strona tłumaczenia przysięgłego, tak samo dowód osobisty, czy prawo jazdy. Należy też pamiętać, że tłumacz przysięgły angielskiego nie liczy do ogółu znaków tzw. stopki, czyli swojego tekstu, w którym informuje o dokonaniu przez siebie tłumaczenia, numerze dokumentu w Repertorium oraz numerze wpisu do rejestru tłumaczy. Trudno jest samemu dokonać wyceny tłumaczenia, zwłaszcza jeśli dokument jest niestandardowy i nie mamy na co dzień do czynienia z tłumaczeniami.

Warto zostawić to profesjonalistom, bo robią to nie tylko szybko, ale też bardzo skutecznie i dokładnie biorąc odpowiedzialność za wykonaną wycenę.

Czy programy pomagają wycenić tłumaczenie?

Tak, programy pomagają, ale też trzeba wiedzieć, jak się do tego zabrać - z jakiej aplikacji skorzystać, umiejąc ją obsłużyć i jakie wyniki są ważne a jakie nieistotne. Przy skomplikowanych plikach w  formatach nieedytowalnych pod względem tekstu - grafiki, CAD - zadanie jest jeszcze trudniejsze i wymagające dobrego oprogramowania. Piszę to wszystko ręcznie i z głowy, dodam, że nie korzystając z chata dżipiti - jak to w większości artykułów w internecie w roku 2025.




Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja