Tłumaczenia pisemne
Tłumaczenie pilne, bo na czas
Wszyscy mają weekend, ale tłumacz ochoczo się
bierze do pracy. Albo w innej sytuacji – duży plik jest tłumaczony przez
indywidualnego translatora albo zespół tłumaczy przez dłuższy czas, na końcu z
gotowym plikiem – często jest to wydrukowany dokument docelowy, opatrzony
stosownymi pieczęciami i podpisami tłumacza przysięgłego, bo mamy wymóg, aby
tłumaczenie przysięgłe było dostarczone w formie papierowej. Więc, lecimy,
jedziemy autem, aby dostarczyć dokument. W poprzednim przypadku wysyłamy mail o
trzeciej nad razem w poniedziałek, idąc - wreszcie! spać.
Za pierwszym razem,
bywa niezłe zaskoczenie gdy o 3:30 pracownik zleceniodawcy potwierdza odbiór
maila z tłumaczeniem dziękując. Bywa i tak! A jednak: bywa że o pojechawszy tym
samochodem przez centrum i korki do
kancelarii lub sekretariatu, wpadamy „za dziesięć dwunasta” dowiadując się , że
i tak przed środą tej osoby nie ma, albo że do jutra spokojnie można było
tłumaczenie dostarczyć.
Gosh..! No ,ale my się wyrobiliśmy w terminie…
Albo widać , kiedy mail dotarł do odbiorcy tłumaczenia, bo wysłany został za potwierdzeniem odbioru. Inna sprawa, ze klient zamawiając tłumaczenie w trybie pilnym, zostaje zawsze uświadomiony o dodatkowych kosztach, nie niższych niż połowa, a często w wysokości 100 procent wartości zlecenia.
Podziel się artykułem
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja